W styczniu 2018 dowiedziałam się, że zachorowałam na złośliwego raka piersi. Już w marcu 2018 przeszłam operację mastektomii piersi i zastosowano leczenie hormonalne.
Wszystko miało być dobrze, rokowania pomyślne, lecz niestety po roku leczenia okazało się, że jestem w nielicznej grupie osób, na które ten lek nie działa. W lutym 2019, po licznych badaniach, stwierdzono, że choroba rozwija się w bardzo szybkim tempie. Przerzuty do kości biodrowej, udowej, miednicy, kręgosłupa, do mięśni miękkich uda, wznowa raka w miejscu po usuniętej piersi i nowy złośliwy rak drugiej piersi i węzłów chłonnych.
Potrzebna była całkowita zmiana leków, nowe zastrzyki, wlewy dożylne i radioterapia kości. Niezbędna była kolejna operacja usunięcia wznowy raka i węzłów chłonnych. Po operacji chemioterapia – długa i wyniszczająca.
Jestem obecnie w IV ostatnim stadium zaawansowanego raka piersi z przerzutami. Leki, które przyjmuję są kosztowne.
Pragnę próbować każdej możliwej metody leczenia, aby przedłużyć sobie życie o tyle ile można.
Proszę o jakiekolwiek wsparcie finansowe, proszę o przekazanie 1% podatku, bo liczy się każdy grosz i każdy dzień życia.
Wszystkim bardzo dziękuję za wsparcie.
Magdalena Konior