Lukian Kuziv

Numer podopiecznego: 107
50% Donated
Goal : 10.00 zł
0
Donors
5.00 zł
Donated
Wesprzyj

Login

Follow

„Witaj!

To jest nasz syn – Lukian. Ma pięć lat i porażenie mózgowe. Od lat robimy co w naszej mocy aby osiągnąć rezultaty i widzimy że każda rehabilitacja to kolejny mały wkład w zdrowie tego nadzwyczajnego chłopca!

Jak tylko się urodził, nie usłyszeliśmy pierwszego głosu syna. Moje pierwsze to były „dlaczego on nie płacze?”. Odpowiedź lekarzy była „wszystko jest dobrze, nie martw się”. Zapewniono mnie, że nic strasznego się nie dzieje i że mój syn jest zdrowy.

Kiedy miał 14 dni zauważyliśmy wysypkę na ciele i lekki kaszel. W szpitalu zdiagnozowano obustronne zapalenie płuc.

U Lukiana zdiagnozowano porażenie mózgowe i od tego czasu walczymy o przyszłość naszego synka, którego kochamy bezgranicznie. Zdiagnozowano u niego również podwichnięcie stawu biodrowego i skrzywienie kręgosłupa.

Wówczas szczerze wierzyłam, że to dosłownie kilka dni i wszyscy wrócimy do domu zdrowi. Niestety podczas badań znaleziono u Lukiana krwotok 2 st. w części czołowej. Nie do końca rozumieliśmy co to oznacza i jakie mogą być konsekwencje.

U Lukiana zdiagnozowano porażenie mózgowe i od tego czasu walczymy o przyszłość naszego synka, którego kochamy bezgranicznie.

Zdiagnozowano u niego również podwichnięcie stawu biodrowego i skrzywienie kręgosłupa, i choć szczerze wierzyliśmy, że ta operacja nas ominie, w 2022 jego stan się pogorszył. Podjęliśmy trudną decyzję operacji.
W momencie, gdy przygotowywaliśmy się do operacji, w Ukrainie wybuchła wojna. Cały nasz świat zniknął nam spod stóp. Udało nam się zabrać Lukiana i uciec do Polski.

Szczerze kochamy naszą Ukrainę i wierzymy w jej zwycięstwo, ale chore dzieci nie mogą czekać.
Dlatego zdecydowaliśmy się na operację naszego syna w Polsce. Niestety sytuacja jest niezwykle trudna i bardzo trudno nam samemu sfinansować tę operację.

Kiedy widzę jego uśmiech, jestem gotowa na wszystko co może mu pomóc.

Szczerze wierzymy i prosimy wszystkich o pomoc. Każdemu z Was serdecznie dziękujemy.”

~ Mama Lukiana